Istnieje miejsce, gdzie znad chmur wyłania się szczyt wielkiego, kamiennego muru, zwanego tysiącpiętrowym, choć jego prawdziwej wysokości nikt nigdy nie policzył. Kamień z którego został on wykonany przybiera rdzawy odcień, po jego poziomych powierzchniach walają się strzępki starych, przeżartych pleśnią chorągwi oraz rozmaitych zanieczyszczeń przyniesionych na szczyt przez potężne wiatry wiru koszmarów. Nie brakuje też różnych śladów zamierzchłych bitew jak zaklinowanych między kamieniami strzał o połamanych grotach czy też porzuconych części średniowiecznych zbroi...