Prąd morski dla wszystkich stworzeń mieszkających pod wodą jest albo okrutną wirówką, albo wspaniałą okazją do zabawy. Z tym jest tak samo. Zwłaszcza że prowadzi powoli zwężającą się spiralą w dół, aż do samego dna, by zagiąć się w górę, wyrzucając wszystko co do niego wpadnie na otwartą, czystą przestrzeń wodną, z widokiem na porośnięte gęstymi, kolorowymi wodorostami dno ciągnące się po granice widoku...
Chyba tylko ktoś o słabym żołądku odmówiłby sobie przejażdżki...